sobota, 14 stycznia 2012

Na szosie z Mistrzem

Najważniejsza dla mnie wiadomość, to taka że dostałem pracę:) Przez najbliższe pół roku będę pracował w Poznaniu, a to w kwestii treningów bardzo istotna kwestia.  Od rana pozytywna energia zamieniła się w ochotę na trening. Szybkie poranne zakupy w Lidlu i wyprawa na szosę. Dzisiaj nie byle z kim, bo z Mistrzem Świata w tandemach, Przemkiem Wegnerem. Trening z Mistrzem to trening "mistrzowski". Temperatura ok. 0*C, dość silny wiatr, ale bez opadów na szczęście. Wybraliśmy rundę na Oborniki i Murowaną Goślinę. Do Obornik pod wiatr, potem już z jego pomocą. Ruch na drogach dzisiaj mały, więc komfort jazdy wysoki. Przemek jechał na góralu, ja na kolarzówce, ale i tak jechaliśmy dość równo. Szukałem kadencji, i w miarę się stabilizuje na poziomie 80 obr./min. Dodam jeszcze, że treningi siłowe plus treningi na trenażerze skutkują wzrostem mocy na szosie, którą odczuwam dość znacząco. Puls dość niski, i bardzo szybko spada. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Jutro mam nadzieję, że uda się przeprowadzić trening z poznańską "bandą":)

Dane treningu:
Typ treningu: pierwszy i drugi zakres (2 górki na najtwardszym przełożeniu i pulsie 170 bpm)
Dystans: 66 km
Czas: 2:20 h
Średni puls: 140
Ocena jakości: 8

czwartek, 12 stycznia 2012

Rolki 1 h

Cały dzień ciepło (+8*C), ale wiał bardzo mocny wiatr i w dodatku padało co chwilę. W takim wypadku pozostały rolki. Żeby nie było monotonii, zarzuciłem temat powtórzeń na najmocniejszym oporze. Jaka radość na twarzy, kiedy mam okazję depnąć. Trening zacząłem od 10-minutowej rozgrzewki na pulsie ok. 120 bpm. Potem już interwały pięciominutowe na pięciu minutach spokojnego kręcenia. Kadencja podczas czterech interwałów wynosiła około 80 obr./min. Puls oscylował w okolicach 162-168 bpm. Pod koniec treningu po 2 minuty na twardym przełożeniu dla każdej z nóg osobno, po czym 9 minut rozjechania. Samopoczucie po treningu lepsze aniżeli po monotonnej jeździe.

Dane treningu:
Typ treningu: interwały 4x (INT: 5 min., 80 obr./min., 162-168 bpm / WYP:5 min.120-130 bpm) + 2min. ciągu jedną nogą
Czas: 1 h
Średni puls: 140 bpm
Ocena jakości: 8

środa, 11 stycznia 2012

Rolki 2:15 h


Dzisiaj 8 godzin pracy w bistro Galimatias. Praca dorywcza, ale zawsze to jednak wysiłek, który wchodzi w nogi. Wczoraj nie dałem rady po robocie wsiąść na dwa kółka. Dzisiaj czułem wczorajszy dyskomfort więc z większą motywacją wsiadłem na trenażer. Czas leciał zupełnie inaczej niż dotychczas. Trenowanie to przywilej kiedy czas wyznacza możliwości treningowe. I ten przywilej inaczej się docenia kiedy czasu nie ma tak dużo.
Cały trening spokojnie z jednym mocniejszym akcentem pod koniec (8 min. na 155 bpm). Wojtek rozmawiał dzisiaj z kolegą kolarzem, który zakomunikował, że w weekendy siedzi na spinnerze od 3 do 4 godzin. Dla mnie to jeszcze większa motywacja do jazdy. Wybieram się jutro rano na rozmowę kwalifikacyjną z prezesem firmy Open Nexus Sp. z o. o. Jeżeli dobrze pójdzie to uczczę to treningiem na szosie :)


Dane treningu:
Typ treningu: pierwszy zakres
Czas: 2:21 h
Średni puls: 125 bpm
Ocena jakości: 9


poniedziałek, 9 stycznia 2012

Przysiady i basen

Pierwsza część treningu to przysiady. Tym razem w trybie odwróconej piramidy. Trzy serie 300, 400 i 500 na przerwie ok 2 minut. Szczególnie ostatnia seria weszła mocno. Jakiś dziwny, jeszcze mi nie znany mięsień się pojawił po zewnętrznych stronach obu czwórek. Zapas? Jeszcze jedną serię bym zrobił. Ale na to przyjdzie czas :)

Druga część treningo-relaksu to basen z Rubenem. Dzisiaj skupiłem się na mocnych akcentach kraulowych. Co prawda mój kraul wygląda niczym bieg żółwia, ale mam nadzieję, że upartością osiągnę poziom, który pozwoli bez oporów pojawić się na jakichś triatlonowych zawodach w 2012 roku. Zatem pół godziny "ostrego" pływania i pół godziny hydromasaży. Po wyjściu z pływalni totalny luz w mięśniach.

niedziela, 8 stycznia 2012

Rolki 2 h przy VIVIE

W każdą niedzielę poznańscy zawodnicy wyjeżdżają na wspólny trening. Nie inaczej było i dzisiaj. Niestety nie udało mi się pojechać z wielkopolską brygadą. Trening o 10:00 więc wstałem o 7:30 i ugotowałem sobie makaron. Dodałem dżemu truskawkowego i zaparzyłem herbaty. Miało mnie to postawić na nogi. Po śniadaniu przysnąłem. O 9:30 się obudziłem, a tu deszcz i chmury. Szybka decyzja, nie jadę. Wiedziałem, że w zamian muszę zrobić dobry trening na rolkach. O 16:00 wskoczyłem na rower i od początku spokojne tempo. Przed oczyma VIVA Polska i 100 hitów ostatnich lat. Przy niektórych wspomnienia wystrzeliwały w rytm kręcenia. Pierwszy raz wytrzymałem na rolkach 2 godziny. Budujący wynik. Od dzisiaj zacząłem szukać odpowiedniej dla siebie kadencji. Kolarz francuskiej grupy kolarskiej Team Veranda Rideau U, Michał Olejnik napisał u siebie na blogu, że kadencja to bardzo indywidualna kwestia. Podał swoją kadencję na poziomie 70 obr./min a kadencja np. Berta Grabscha, świetnego niemieckiego czasowca,  oscyluje wokół 50 obr./min. Także cel postawiony. 


Dane treningu:
Typ treningu: pierwszy zakres
Czas: 2:03 h
Średni puls: 125 bpm
Ocena jakości: 9

piątek, 6 stycznia 2012

Rolki 1,5 h i Turniej Czterech Skoczni

Samopoczucie dobre poskutkowało wejściem na rower z uśmiechem i radością. Ustawiłem trening na godzinę rozpoczęcia ostatniego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Skoczkowie skakali, a ja utrzymywałem kadencję 95 obr./min. Puls dość niski. Nogi powoli wyrywają się do mocniejszych akcentów, ale w styczniu będę się z tym mocno hamował. Trenując w pokoju muszę pić bardzo często, gdyż potliwość jest bardzo wysoka. Nogi tak jakby mocniejsze. Pozostaje tylko być cierpliwym i czekać na lepszą pogodę by od czasu do czasu wyjechać w teren.

Dane treningu:
Typ treningu: pierwszy zakres
Czas: 1:31 h
Średni puls: 127 bpm
Ocena jakości: 8



czwartek, 5 stycznia 2012

Rolki i przysiady

Na zewnątrz wietrznie, spokojny trening w takich warunkach jest ciężki do wykonania, więc zdecydowałem się na wersję indoor. Najpierw zrobiłem przysiady, potem już przyjemna, ale dłużąca się jazda na rolkach. Cel na styczeń to robienie treningów w niskim zakresie, więc intensywność dość niska. W następnych dniach zamierzam zwiększać objętość dochodząc do 3 godzin na trenażerze. Dzisiaj tylko godzina. W międzyczasie jakiś głupkowaty film francuski.

Dane treningu:
Typ treningu: pierwszy zakres
Czas: 1:00 h
Średni puls: 136 bpm
Ocena jakości: 7
+ przysiady 8x8+4 rozgrzewkowe (48 kg)

środa, 4 stycznia 2012

Zabawa na basenie

Dzisiaj wybrałem się z Rubenem na pobliski basen na Piątkowie. Pierwsze pół godziny to przeciskanie się pomiędzy pływającymi i robienie długości. Następne pół godziny to hydromasaże, jacuzzi, zjeżdżalnia i odprężenie w ciepłej wodzie. Po takim wypadzie całe ciało jest zrelaksowane i gotowe na następne obciążenia.

wtorek, 3 stycznia 2012

Wieczorny mokry bieg

Cały dzień czekałem na to by pójść na basen. Na zewnątrz +7*C, mocny wiatr i słońce. Rower do czyszczenia  i zakupy sprzętu do tej "ulubionej" przez większość kolarzy czynności. Zakupiłem gruby, okrągły pędzel, rękawice wodoodporne i ropę. Rower umyty w 50 min., chociaż były zgrzyty ze strony sąsiadki, bo przecież myłem koło drzewka :) Na basen ostatecznie nie poszedłem, pozostał bieg. Standardowa trasa wzdłuż PST, w pierwszą stronę pod wiatr, w drugą z wiatrem. Tempo spokojne, dopiero ostatnie 200 m "przypaliłem" by lepiej się spało. Nogi silne, plecy i góra też.

Dane treningu:
Typ treningu: baza tlenowa
Dystans: 11 km
Czas: 1:00 h
Średni puls: 147 bpm
Ocena jakości: 7

poniedziałek, 2 stycznia 2012

W styczniowym deszczu...

Nowy rok zaczął się udanie. Po sylwestrowym szale czas na porządne treningi. Jeżeli Pan Styczeń rozdaje prezenty, to grzechem byłoby ich nie przyjąć. A prezentem dzisiaj jest +11*C!!! Bez względu na warunki pogodowe poza temperaturą, postanowiłem zrobić solidny trening. Ubrałem się dosyć lekko. Wychodząc na zewnątrz poczułem wiosnę. Od razu przypomniały się marcowe zapachy i wiosenny zapał do treningów. Rundę wybrałem dość standardową, na Oborniki i Murowaną Goślinę, z tą różnicą, że dodałem kilka kilometrów skręcając przed Obornikami w prawo. Ksiądz, który był na kolędzie w jakimś gospodarstwie, widząc mnie pomachał i poszczęścił. Mając takie wsparcie jechałem dalej. Od 5 km rozpadał się deszcz, i nie należało to do najprzyjemniejszej części treningu. Padało do końca. Forma jak na tą porę roku bardzo dobra. Czułem moc pod nogami. Szczególnie pod wzniesienia. Pod koniec treningu bolały trochę plecy, ale to z racji braku rozciągania mięśni przy dolnym odcinku kręgosłupa. Mam nadzieję, że reszta roku będzie tak samo owocna jak pierwszy trening noworoczny:)

Dane treningu:
Typ treningu: wytrzymałościowy
Dystans: 73 km
Czas: 2:25 h
Puls: bd
Ocena jakości: 9