Po dniu przerwy czas na siłę wytrzymałościową. Na zewnątrz brak warunków do jazdy na kolarce, więc "miły" wysiłek w domu. Na początek rozgrzewkowe 20 przysiadów. Następnie główna część, cztery serie po 300 przysiadów. W przerwach wspinanie się na łydkach, 4 serie po 50 powtórzeń. Po ćwiczeniach czułem się "dojechany", tak jakby siła spadła. Może to jest spowodowane ostatnimi treningami na rolkach. Poza częścią główną, dobiłem brzuch i plecy. Ważne, że zaliczyłem, ale ciężko z motywacją. Przydałyby się treningi w grupie, lub chociażby w parze. C'est la vie, jedziemy dalej:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz